Nachdem Du Die dieses Fotoshooting angesehen hast, wirst Du Kinder mit Down-Syndrom mit anderen Augen ansehen.
Der Verfasserin dieses Artikels wuchs mit einer Schwester, welche das Down-Syndrom hatte, auf. Sie glaubt, dass Diana das Beste war, was ihrer Familie jemals geschehen konnte. Sie zeigt ihnen, was Wahrheit bedeutet, wie bedingungslose Liebe aussieht und wie man durchs Leben gehen kann, ohne sich Sorgen zu machen. Sie erleuchtete jeden Raum, den sie betrat, und die Leute bemerkten immer sofort ihre herzliche Persönlichkeit. Wann immer die Autorin an ihre Kindheit zurückdenkt, kommen ihr automatisch Erinnerungen in den Sinn, die mit ihrer Schwester zu tun haben. Die Familie war emotional sehr tief miteinander verbunden. Jeder, der diese Familie sah, wusste, dass sie sehr glücklich waren. Die Eltern taten für Diane alles, um sie vollkommen glücklich zu machen.
Als sich die Verfasserin des Artikels entschied, mit der Fotografie zu beginnen, war ihr sofort klar, dass sie Bilder von Kindern mit Down-Syndrom machen wollte. Sie wählte dieses Motiv zum eigenen Vergnügen und sie ist sehr glücklich, Zeit mit diesen Kindern zu verbringen. Das Ziel ihrer Fotoshootings ist es, ein soziales Bewusstsein für das Down-Syndrom zu erwecken. Sie wollte ihre Fotos in Kunstwerke verwandeln, um die wahre Schönheit von Menschen mit Down-Syndrom einzufangen. Alles darin zaubert ein Lächeln auf ihr Gesicht. Sie hofft, dass die Bilder sich rasch verbreiten, damit so viele Menschen wie möglich erkennen können, welch Segen ein Kind mit Down-Syndrom für eine Familie sein kann.
Nachdem ich diese Foto-Shooting gemacht hatte, sagte mit eine der Mütter eines Kindes, dass am Down-Syndrom leidet, dass 92% der Mütter mit solchen Kindern eine Abtreibung haben. Die Kosten für eine Abtreibung sind in solchen Fällen höher, als in anderen. Sie sagte auch, dass diese Fotos helfen werden, diese Zahl zu verringern. Die Fotografin möchte, dass Menschen die Meschen sich mehr Gedanken machen, wenn sie erfahren, dass ihr Kind am Down-Syndrom leiden wird. Weil diese Kinder so viel Liebe und Wärme in sich haben und, nach ihrer Meinung, ein Segen für die Familie sind.
Sie sehen aus, wie gewöhnliche Fotos, nicht wahr? Sieh noch einmal hin. Sie sind unfassbar!
Der französische Fotograf und Designer Julien Douvier macht Fotos und lässt die Obiekte in ihnen wirklich zum Leben erwecken! Das Alles dank der Nutzung einiger subtiler zusätzlicher Elemente, wie Rauchwolken aus dem Kamin, Regentropfen in einer P
Neun Radioaktive Plätze in der Welt! Mach dort besser keinen Urlaub!
Es ist furchtbar, dass es auf dieser Welt immer noch so viele radioaktive Orte gibt! Deren Radioaktivität ist so stark, dass sie ständig die Gesundheit und das Leben der Menschen gefährdet, die in ihrer Nähe leben. 1. Sellafiled, UK. Diese Pluton
Eine ungewöhnliche Konfrontation: Ratte vs. Schlange. Einen solch ungleichen Kampf kann nur eine Mutter aufnehmen, die versucht, ihre Kleinen zu verteidigen
Die Tierwelt ist grausam und es gibt keine Kompromisse, denn wer stärker ist, wird immer gewinnen. Jäger müssen jagen, um zu überleben, und die besten Opfer sind unerfahrene Jungtiere, die noch nicht in der Lage sind, die Gefahren um sie herum zu
Fajnie jest popatrzeć na zdjęcia, porozczulać się jakie to słodkie
dzieciaczki, a czy ktoś z Was zastanowił się, ile musi przejść rodzina
takiego dziecka, terapie, rehabilitacje i cholera wie co jeszcze… Nikt
mi nie powie, że chore dziecko w rodzinie to szczęście… szczęściem są
postępy, które dziecko robi w wyniku pracy rodziców i terapeutów… a
miłość rodziców do dziecka (i odwrotnie) zawsze jest bezwarunkowa,
czysta i szczera… wiem coś o tym sama jestem osobą niepełnosprawną.
Dziecka nie przelicza się na pieniądze. Każde dziecko to wielkie szczęście. Dziecko niepełnosprawne to owszem mega wyzwanie, ale również wielkie SZCZĘŚCIE. Mam brata z zespołem Downa. Dostałam go na 2 urodziny bo urodziliśmy się tego samego dnia. Najpiękniejszy prezent od życia (poza moim własnym dzieckiem) jaki dostałam. Uczy wrażliwości, tolerancji i pokory. Wiadomo, że niepełnosprawność niepełnosprawności nie równa. Ale NIGDY nie wolno myśleć, że niepełnosprawne dziecko to nieszczęście dla rodziny. Bóg się nigdy nie myli.
Pani Anno Ch.
Mam chrześniaka z ZD. Jest szczęściem samym w sobie. Uparty, często nieznośny, humorzasty. Ale jak już się do Ciebie przytuli i nie chce odlepić – miazga szczęścia.
Pani komentarz brzmi tak, jakby dzieci chore były czymś, co miałoby rodzinę od razu kwalifikować jako nieszczęśliwą, trudną. A to nieprawda.
Kilka lat temu, będąc wolontariuszką w internacie dla dzieci i młodzieży niepełnosprawnej matka jednej z dziewczynek z ZD nazwała córkę “szczęściem od Boga”. Kiedy zapytałam, dlaczego – w końcu ciągłe rehabilitacje, pokonywanie pewnych trudności są ciężkie – odpowiedziała, że czasami jest okropnie. Czasami nie wiedzą, co zrobić. Czasami jedno z nich (ojciec, matka) jest na skraju, bo na moment tracą siły, ale potem patrzy się na to dziecko, przytula i czuje się szczęście.
Jeśli jest Pani osobą niepełnosprawną – okej. Ale dziwi mnie w takim razie Pani zachowanie i podejście. W końcu każdy niepełnosprawny na pierwszym miejscu jest CZŁOWIEKIEM. I jak człowiek powinien być traktowany. A często, niestety, osoby niepełnosprawne traktowane są jak coś gorszego, niepasującego, nieszczęścliwego. BŁĄD.
To, że jest czasem ciężko rodzinie osoby z ZD nie znaczy, że rodzina jest nieszczęśliwa, a dziecko nie jest szczęściem. Niech Pani to zapamięta ;)
Pani Anno Ch.
Mam chrześniaka z ZD. Jest szczęściem samym w sobie. Uparty, często nieznośny, humorzasty. Ale jak już się do Ciebie przytuli i nie chce odlepić – miazga szczęścia.
Pani komentarz brzmi tak, jakby dzieci chore były czymś, co miałoby rodzinę od razu kwalifikować jako nieszczęśliwą, trudną. A to nieprawda.
Kilka lat temu, będąc wolontariuszką w internacie dla dzieci i młodzieży niepełnosprawnej matka jednej z dziewczynek z ZD nazwała córkę “szczęściem od Boga”. Kiedy zapytałam, dlaczego – w końcu ciągłe rehabilitacje, pokonywanie pewnych trudności są ciężkie – odpowiedziała, że czasami jest okropnie. Czasami nie wiedzą, co zrobić. Czasami jedno z nich (ojciec, matka) jest na skraju, bo na moment tracą siły, ale potem patrzy się na to dziecko, przytula i czuje się szczęście. Życie nie składa się z samych przyjemności. W życiu trzeba się wiele nauczyć. A dzieci niepełnosprawne – w każdy sposób – są świetnymi nauczycielami.
Jeśli jest Pani osobą niepełnosprawną – okej. Ale dziwi mnie w takim razie Pani zachowanie i podejście. W końcu każdy niepełnosprawny na pierwszym miejscu jest CZŁOWIEKIEM. I jak człowiek powinien być traktowany. A często, niestety, osoby niepełnosprawne traktowane są jak coś gorszego, niepasującego, nieszczęścliwego. BŁĄD.
To, że jest czasem ciężko rodzinie osoby z ZD nie znaczy, że rodzina jest nieszczęśliwa, a dziecko nie jest szczęściem. Niech Pani to zapamięta ;)
Chcecie mi Panie powiedzieć, że gdy rodzi się dziecko niepełnosprawne w rodzinie to, jest wielkie szczęście? Owszem, jest, bo urodził się nowy, wyczekiwany członek rodziny…, ale nie jest szczęściem, to że jest z ZD lub inną niepełnosprawnością… nikt mi nie wmówi, że to jest sielanka. Mam 37 lat, moja mama poświęciła dla mnie pracę… nigdy mi tego nie wypomniała, ale wiem, że było ciężko, dzięki niej chodzę, mówię, funkcjonuję normalnie, skończyłam studia prowadzę dom, mam męża,syna, pracę, jednak do dziś pamiętam rehabilitacje, terapie, wyjazdy na turnusy, nie było łatwo… ale tak jak mówiłam Miłość jest bezwarunkowa i przetrwa najcięższe chwile. Chciałam zwrócić uwagę na to, ile pracy muszą włożyć rodzice w rehabilitację dziecka niepełnosprawnego. Panie chyba nie rozumieją mojego podejścia, albo ja nie potrafię wytłumaczyć… pozdrawiam.